Papieros zdecydowanie nie jest przyjacielem kobiecej urody.
Przeciętna palaczka wygląda starzej o 5-10 lat od niepalącej rówieśniczki. Szkodliwe substancje zawarte w dymie papierosowym wpływają także na obniżenie poziomu witaminy A, C i E, które z kolei chronią skórę przed działaniem wolnych rodników, są odpowiedzialne za jej elastyczność a także regenerację.
„Rzucając palenie podarowujemy skórze na nowo szansę na młody i zdrowy wygląd” – mówi dr n. med. Urszula Kozłowska, specjalista dermatolog - „Dym tytoniowy niczym bomba ekologiczna osadza na powierzchni skóry bardzo aktywne i niebezpieczne cząsteczki tzw. Wolne rodniki. Wolne rodniki w sposób przypadkowy i nieodwracalny, uderzając niczym pociski w co się da (białka, lipidy, kwasy nukleinowe) niszczą w ten sposób wszelkie napotkane w skórze struktury (błony, jądra komórkowe, mitochondria, włókna). Prowadzi to do uszkodzenia komórek bądź ich śmierci. Nic więc dziwnego, że skóra palacza traci zdrowy wygląd - staje się matowa i szara. Palenie papierosów prowadzi także do utraty funkcji włókien kolagenowych. Przez to skóra palacza traci wygląd adekwatny do wieku biologicznego, szybko pokrywa się siecią płytkich i głębszych zmarszczek. Skóra kobiet palących, cieńsza od skóry palących mężczyzn, starzeje się dwa razy szybciej. Szacuje się, że pełna regeneracja skóry ze szkód wyrządzonych przez palenie (na ile jest to możliwe w określonym wieku) dokonuje się dopiero po 5 latach od zaprzestania palenia.”
Dr n. med. Urszula Kozłowska, specjalista dermatolog
 |